Św. Weronika Giuliani

10 lipca wspominamy św. Weronikę Giuliani, dziewicę. Urszula urodziła się 27 grudnia 1660 r. w Marcatelli we Włoszech w zamożnej rodzinie Marcili. Kiedy miała zaledwie 5 lat umarła jej mama. Sakrament bierzmowania otrzymała w 7 roku życia, 3 lata później została dopuszczona do I Komunii Świętej. Pragnąc oddać się Panu Jezusowi całkowicie na służbę jako żertwa ofiarna za grzechy ludzkie, wbrew woli ojca wstąpiła do kapucynek w Citta do Castello. Przyjęła wówczas imię Weronika. W rok potem połączyła się z Zakonem ślubami. W Zakonie przeszła wszystkie stopnie hierarchii, od furtianki, kucharki, szafarki, pielęgniarki, zakrystianki, mistrzyni nowicjuszek aż po urząd ksieni. Mistrzynią nowicjuszek była przez 33 lata. Ksienią przez 11 lat. W kontakcie z siostrami była życzliwa, wymagająca i surowa. Weronika wykazywała się wielką delikatnością sumienia. Lękała się nawet najmniejszej przewiny i każdą opłakiwała hojnymi łzami. Ze swoich ułomności zwierzała się publicznie. Surowa dla siebie, była delikatna i zatroskana o siostry zwłaszcza chore. Umiała rozbudzić tak wielkiego ducha gorliwości, że siostry rywalizowały ze sobą o zachowanie obserwancji zakonnej. Była surowa i wymagająca w zakresie kultywowania cnoty ubóstwa franciszkańskiego ale równocześnie była matką dbającą, aby siostrom niczego nie brakowało. Cierpiała wiele nie tylko z powodu zadawanych sobie pokut ale również z powodu często nawiedzanych ją chorób i dolegliwości. Do tych fizycznych cierpień doszły o wiele boleśniejsze cierpienia duchowe i oschłości, stany opuszczenia i osamotnienia duchowego. Wszystko to Weronika potrafiła znieść z heroicznym poddaniem się woli Boga. Pan Jezus pocieszał ją także darem ekstaz i darem widzeń nadprzyrodzonych. Spowiednik nie rozumiał jej stanów, poczytał je za opętanie szatańskie, za symulację by uchodzić za świętą. Doszło do tego, że zakazał jej przystępować do Komunii Świętej a jej sprawę oddał nawet do rozstrzygnięcia Kongregacji Świętego Oficjum. Na te jawne już prześladowania Weronika odpowiadała tylko pokornymi słowami: „ Krzyże i męki są radosnym darem dla mnie z Bożej ręki”. Wszystkie te cierpienia ofiarowała za nawrócenie grzeszników by ich ratować od wiecznego potępienia. W 1694r. Weronika przeżyła mistyczne zaręczyny i zaślubiny z Chrystusem. Dnia 5.IV.1697r. w Wielki Piątek otrzymała stygmaty. Na jej prośbę po 3 latach stygmaty zniknęły ale cierpienie ran Chrystusa pozostało. W nagrodę za serdeczne nabożeństwo do Męki Pańskiej miała otrzymać w swoim sercu wyryte znaki tej Męki. Po długiej i bardzo bolesnej chorobie zmarła w opinii świętości 9.VII. 1727r. W wieku 67 lat. Do chwały ołtarzy wyniósł ją papież Pius VII w roku 1802, a do chwały świętych papież Grzegorz XVI w roku 1839. Z polecenia późniejszych spowiedników Weronika zostawiła cenny dziennik swojego życia, w którym opisuje mistyczne przeżycia. Zachowały się także listy i poezja.

Módlitwa:

Boże, Ty wsławiłeś świętą Weronikę, dziewicę, znamionami męki Twojego Syna, spraw za jej przykładem i wstawiennictwem, abyśmy upodobnili się do Chrystusa w pokornym przyjęciu krzyża i cieszyli się w dniu objawienia się Jego chwały. Który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.