Słupskie Loreto

6 maja 1916 r. do wspólnoty sióstr w Kętach dołączyła Maria Franciszka Roth (s. M. Janina od Najświętszego Dzieciątka Jezus). Urodzona 7 marca 1891 r. córka Abrahama Kraushaara i Hindy z Rothów, była konwerską z judaizmu. W klasztorze pełniła obowiązki westiarki i radnej. Gdy wybuchła II wojna światowa, jej obecność – ze względu na żydowskie pochodzenie – stała się zagrożeniem dla konwentu. Siostra chciała odejść, jednak pozostałe mniszki stanowczo powstrzymywały ją przed tym i robiły wszystko, by razem przetrwać czas wojennego terroru i lęku. (s. M. Janina zmarła na gruźlicę płuc 29 września 1949 r. w Kętach – jeszcze mogła cieszyć się ze wspólnotą powstającym na Pomorzu wotum dziękczynnym. Przeżyła 58 lat, z czego 33 lata w zakonie). Gdy umilkły wojenne działania, okazało się, że choć dookoła gruzy i zniszczenia, to klasztor cudownie ocalał wraz ze wszystkimi jego mieszkankami. Siostry poczuły się przynaglone do aktu dziękczynienia Bożej Opatrzności. Jedna z mniszek, s. M. Honorata od Królowej Pokoju – późniejsza przełożona – podzieliła się swoim natchnieniem: powinny zbudować nowy tron eucharystyczny, to będzie najlepsze dziękczynienie. Przełożoną kęckiego klasztoru była wówczas M. M. Joanna od Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny Zacharek. To ona, przychylając się do pomysłu s. M. Honoraty, już wiosną 1945 r., pobłogosławiła dwie mniszki, których zadaniem było kupić bilety kolejowe do Szczecina. Siostry myślały by to właśnie na tak zwanych „zachodnich ziemiach odzyskanych”, które wydobyć się musiały z dominacji protestanckiej, utworzyć nową fundację. Okazało się jednak, że Pan Bóg upatrzył sobie inne miejsce. W kolejce po bilety pewna życzliwa pani zaproponowała swoją pomoc i zakupiła siostrom bilety… jednak nie do Szczecina, lecz do Słupska. Mniszki udały się tam. Odnalazły kościół pw. św. Jacka, gdzie akurat miała być celebrowana Eucharystia. Po modlitwie, przypadkowo dowiedziały się, że ks. dziekan Karol Chmielewski pragnie mieć w swoim dekanacie jakieś zgromadzenie żeńskie. Otrzymawszy tę informację, zaniechały dalszej próby podróży do Szczecina i udały się na rozmowę z księdzem dziekanem, by następnie powrócić do Kęt. Tam, po przedstawieniu sprawy przełożonej i wspólnocie, uznano, że pomyłka przy zakupie biletów to znak woli Bożej, którą należy przyjąć. Odtąd już tylko o Słupsku myślano, jako o miejscu powstania nowej fundacji. W listopadzie 1945 r., po otrzymaniu zgody na wyjazd z klauzury, władze kęckiego konwentu udały się do Słupska, by obejrzeć miejsce, zaś ks. dziekan Chmielewski ze swej strony rozpoczął starania w kurii Administracji Apostolskiej Kamieńskiej, Lubuskiej i Prałatury Pilskiej ze stolicą w Gorzowie Wielkopolskim. Sprawa w Gorzowie została załatwiona pomyślnie, jako że wszyscy się spodziewali, że będzie to zgromadzenie czynne (3 czerwca 1946 r. M. M. Joanna otrzymała wiadomość z Kurii Administracji Apostolskiej w Gorzowie: „Z radością witam Siostry Franciszkanki NS, tak bardzo tu potrzebne. Chętnie zgadzam się na utworzenie klasztoru w Słupsku i cieszyłbym się, gdyby i inne miasta tej Administracji Apostolskiej można zaopatrzyć. Gdyby więc były jeszcze wolne Siostry, proszę o łaskawą pamięć.” Tę krótką notę podpisał ks. Edmund Nowicki). Gorzej było z załatwieniem sprawy w kurii metropolii krakowskiej. Opatrzność Boża jednak czuwała i w Uroczystość Chrystusa Króla 1946 r. przybył do kęckiego klasztoru niespodziewany gość – ks. kard. Adam Sapieha. Mniszki wykorzystały tę sposobność do poruszenia sprawy nowej fundacji – pisma utknęły w kurii bez odpowiedzi. Uzyskano wówczas ustne pozwolenie na udanie się do Słupska, by już przygotować pomieszczenia dla wybranej grupy sióstr pionierek. 9 grudnia 1946 r. Kęty opuściły s. M. Gabriela od Zwiastowania NMP Piotrowicz, s. M. Serafina od Miłości Bożej Piotrowicz , s. M. Beatryksa od Rany Ramienia Pana Jezusa Klimczyk – jako nowicjuszka – oraz postulantka s. Rózia (s. M. Józefa od Niepokalanego Poczęcia NMP Jurasz). Zadanie to wymagało wielkiego heroizmu i odwagi. Kościół, pobliska plebania, szkoła, okoliczne kamienice, były naznaczone śladami niedawno zakończonej wojny. Co ciekawe, pisemna zgoda z kurii krakowskiej na utworzenie fundacji w Słupsku dotarła do Sióstr 10 grudnia (samo pismo z podpisem kard. Sapiehy datowane jest na 5 grudnia 1946 r.) – wg liturgicznego kalendarza był to Dzień Przeniesienia Domku Loretańskiego (dziś – wspomnienie Matki Bożej Loretańskiej). Przyjmując to jako kolejny znak od Pana Boga, siostry nazwały nowy klasztor „Loreto” – tradycyjnie już 10 grudnia klasztor „świętuje” swoje „imieniny”. W Słupsku przyjął siostry ks. dziekan Karol Chmielewski. To on przekazał mniszkom kościół pw. św. Ottona, plebanię i tzw. czerwony dom. Zachowała się wiadomość, jaką wysłał do kęckiego konwentu dnia 5 listopada 1946 r. – zaznacza w niej o konieczności przejęcia przez Siostry ochronki, a kończy zachętą: „Proszę więc przyjeżdżać i w Imię Boże rozpocząć pracę na chwałę Bożą”. Siostry Klaryski od Wieczystej Adoracji do 1972r. były jedynym zakonem klauzurowym w administracji gorzowskiej, a obecnie są najstarszą tego typu wspólnotą w diecezji koszalińsko–kołobrzeskiej. Grupa mająca stanowić ostatecznie pierwszą wspólnotę, opuściła Kęty 8 stycznia. Były to: Matka Miriam od Najświętszych Serc Jezusa i Maryi Tomaszewska jako przełożona nowego domu, jako wikaria M. M. Alkantara od Najświętszych Gwoździ Modzelewska oraz s. M. Magdalena od Jezusa Kłosin i s. M. Antonina od Ofiarowania NMP Migdał jako radne, s. M. Franciszka od Pięciu Ran Pana Jezusa Cieplik, s. M. Helena od Nawiedzenia NMP Kocoń i s. M. Gertruda od Przemieniania Pańskiego Konieczna oraz postulantka s. Anielcia Kos. Podróż tej ósemki przebiegła w nieludzkich warunkach. Powiedziano im bowiem, że podróż trwać będzie dwa dni, więc siostry nie zabrały większych zapasów ze sobą. Tymczasem dopiero siódmego dnia podróży – w większości w wagonie towarowym – Siostry dotarły do celu. Był 14 stycznia 1947r. – data ta jest uznawana za początek słupskiego klasztoru. Gdy już siostry zajęły nowe lokum, dowiedziały się ciekawej historii związanej z kamienicą oddaną do ich użytku. Otóż, według relacji ks. Joachima Feńskiego, który od swoich najmłodszych lat związany był w kościołem pw. św. Ottona, kult eucharystyczny był w Słupsku mocno rozwinięty i często urządzano procesje eucharystyczne wokół świątyni. Lecz już przed II wojną światową wiara katolicka była prześladowana i nakładano różne obostrzenia, np. zakazano procesji Bożego Ciała. Dopuszczano tylko małą procesję dookoła kościoła w godzinach porannych. I właśnie podczas jednej z takich procesji jakiś Niemiec, lokator kamienicy przy ul. H. Pobożnego 7, strzelił z dubeltówki do Najświętszego Sakramentu niesionego przez ks. Pawła Gedigę. Na szczęście nie trafił. Dla znających tę historię, przyjazd mniszek oddanych wieczystej adoracji Jezusa Eucharystycznego był czytelnym znakiem wynagrodzenia na ów bezbożny czyn.

Jak mówią Konstytucje: „Jezus w Najświętszym Sakramencie jest sercem naszej Wspólnoty i naszego życia, jako adoratorek. Pociągnięte przez miłość do Najświętszego Sakramentu Ciała i Krwi Pańskiej, poświęcamy całe nasze życie adoracji Najświętszej Eucharystii”. Siostry Pionierki za cel priorytetowy wyznaczyły sobie doprowadzenie do jak najszybszego rozpoczęcia eucharystycznej adoracji. Już 22 stycznia 1947 r. przybył do sióstr ks. Edmund Nowicki, administrator apostolski. Potwierdził on zgodę na osiedlenie się w Słupsku i następnego dnia dokonał pierwszego wystawienia Najświętszego Sakramentu, rozpoczynając tym samym dzienną adorację – mimo ostrego mrozu, dotkliwiej odczuwanego w nieopalanym kościele. W kronice czytamy: „Kościół był nieopalany, sióstr było mało, ponieważ siostry wyjeżdżały na kwestę, to też zmieniałyśmy się na adorację co pół godziny, bo z zimna nóg nie czułyśmy. Adoracji całodziennej odtąd nie przerwałyśmy ani razu.”

Rok później, 14 stycznia 1948 r. odbyły się pierwsze obłóczyny. Habit otrzymały
s. Anielcia – s. M. Loreta od Dzieciątka Jezus, s. Rózia – s. M. Józefa od Niepokalanego Poczęcia, oraz s. Longina czyli s. M. Alfonsa od Baranka Bożego (pierwsze Siostra, która wstąpiła do Zakonu już w Słupsku).

Odpowiadając na potrzeby powojennego czasu, nie mając jeszcze zamkniętej klauzury ani nawet nie zajmując właściwego lokum, lecz pomieszkując w budynku plebanii (obecna plebania parafii pw. św. Jacka i kapelania), siostry, na prośbę ks. Chmielewskiego, prowadziły ochronkę dla dzieci, mały sierociniec (w tzw. czerwonym domu tuż obok – dziś Caritas parafii mariackiej). Jednak w sierpnia 1950 r. mniszki były zmuszone zamknąć ochronkę ze względu na utrudnienia ze strony władz państwowych (m.in. zakaz nauczania religii).

24 kwietnia 1948 r. siostry otrzymały kapelana i rektora kościoła pw. św. Ottona. Zgodnie z dekretem z dnia 30 marca 1948 r. przyjechał ks. gen WP Bernard Witucki, kapłan Administracji Apostolskiej ze stolicą w Gorzowie Wlkp., później diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego zadaniem było rozbudowanie dzieła wieczystej adoracji. I tak już
6 czerwca, przy licznym udziale wiernych, ks. kapelan poświęcił kamień węgielny pod budowę kaplicy klauzurowej. Kościół pw. św. Ottona, gdzie rozbrzmiewa modlitwa sióstr, został prędko przez wiernych nazwany „Świętą Górką” albo „Górą modlitwy”. Nic dziwnego, że w manuskrypcie kamienia węgielnego Kapelan napisał: „Powstający klasztor będzie po wieczne czasy tą górą, o którą rozbijać się będzie zło całego świata”. Kapelanami Sióstr
i rektorami kościoła pw. św. Ottona byli następnie ks. Stanisław Galas, ks. Kazimierz Zieliński, ks. Adam Cyronek, ks. Kazimierz Terlecki, ks. Wiktor Panecki, ks. Józef Kwieciński, ks. Zbigniew Regliński i ponownie ks. Józef Kwieciński

W czerwcu 1951 r. mniszki swoją wizytą zaszczycił Prymas Tysiąclecia, kard. Stefan Wyszyński. Poświęcił on chór klauzurowy i cały klasztor (jeszcze przed całkowitym zakończeniem prac budowlanych). Po raz drugi, Prymas odwiedził Siostry podczas swojej wizyty na uroczystości poświęcenia kamienia węgielnego pod budowę kościoła
pw. św. o. Maksymiliana M. Kolbego – 26 czerwca 1977 r.

8 grudnia 1951 r. ks. Tadeusz Załuczkowski (administrator w latach 1951–1952), po odprawieniu Mszy św. poświęcił nowy tron eucharystyczny, dokonał wystawienia i sam odmówił akt adoracji (siostry każdą godzinę adoracji rozpoczynają odmówieniem hymnu Magnificat, trzykrotnym wezwaniem: Przebacz, Panie, przebacz ludowi Twojemu i nie bądź na nas zagniewany na wieki oraz odmówieniem tzw. aktu adoracji, który także na przestrzeni lat ulegał zmianom). Rozpoczęła się wieczysta, całodobowa, adoracja Najświętszego Sakramentu. Dwa dni później – 10 grudnia – Siostry przeniosły się już na stałe do kamienicy przy ul. H. Pobożnego 7, gdzie prace remontowe na tyle zostały już ukończone, że można było w niej zamieszkać.

23 stycznia 1957 r. – podczas uroczystej Mszy św. ks. dziekan Karol Chmielewski ogłosił uroczysty akt zamknięcia klauzury wraz z dekretem Prymasa Wyszyńskiego. Obecny był także ks. Jan Lis i ks. Adam Cyronek. Dokonano odczytania protokołu; siostry procesyjnie przeszły z kościoła do części klauzurowej, która następnie została zamknięta,
a klucze przekazano przełożonej – Matce Marii Magdalenie Kłosin.

21 maja 1958 r. – nadszedł list, odpowiedź z San Giovanni Rotondo, że o. Pio bierze w duchową opiekę mniszki i cały słupski klasztor. Dzień później dociera obraz Matki Bożej Łaskawej. Siostry napisały do świętego kapucyna gdyż miały liczne problemy z administracją i komunistycznymi władzami, które chciały nałożyć na klasztor dodatkowe opodatkowanie i żądały różnych opłat, groziły zabraniem mienia.

26 października 2005 r. – ulica Kościelna, przy której jest kościół, uchwałą Rady Miasta otrzymuje nazwę: ul. św. o. Pio.

9 sierpnia 2012 r. – z inicjatywy Wspólnoty jedna z bocznych uliczek Słupska, nieopodal „Stawów Klasztornych” otrzymuję nazwę: ul. św. Klary.

Z okazji jubileuszu, wydałyśmy publikację pod tytułem: „Wszystko dla Jezusa-Hostii. 75 lat Sióstr Klarysek od Wieczystej Adoracji w Słupsku”, której celem jest przybliżenie 75-letniej historii słupskiego klasztoru – jak doszło do jego powstania, kim były pierwsze Siostry, jak wyglądało i zmieniało się życie codzienne… . Prezentacja tej książki odbędzie się po Mszy św. 23 stycznia. Nabyć ją będzie można jako cegiełkę na rzecz klasztoru. Publikacja powstała przy wsparciu Urzędu ds Kombatantów i Osób Represjonowanych. Patronują nam : Tygodnik Katolicki „Niedziela”, Gość Niedzielny naszej diecezji, Radio Plus Koszalin, Dobre Media i portal kolobrzegwiary.pl.