Ojciec Pio i kierownictwo duchowe – cz. II
W poprzedniej części opowiadającej w minimalnym stopniu o kierownictwie duchowym Ojca Pio przedstawione zostały zalecenia dotyczące zachowań w kościele, aby oddawać cześć i chwałę Bogu w Jego Świątyni, obszerne zalecenia w jakich intencjach winniśmy się modlić, aby nasza modlitwa była miła i wysłuchana przez Boga.
Modlitwa Ojca Pio, była modlitwą nieustającą bogatą w formę i treści: różaniec wiele razy odmawiany w ciągu dnia i nocy, koronki, litanie, brewiarz i inne praktykowane w zakonie kapucynów modlitwy; czy nasza modlitwa, wzorem Świętego, też może być nieustająca? Oto co na ten temat mówi sam Ojciec Pio:
„Prawdą jest, że zważywszy na naszą kondycję, nie leży w naszej mocy, by mieć myśl stale utkwioną w Bogu, ale starajmy się, najbardziej jak to możliwe, trwać w Jego obecności. To możemy i powinniśmy czynić, przypominając sobie od czasu do czasu tę wielką prawdę, że Bóg nas widzi. Odnośmy do Niego wszystkie nasze czyny, częściej podnośmy ku Bogu naszą duszę. Częściej praktykujmy akty chrześcijańskie i akty strzeliste. Reasumując, wszystko odnośmy do Boga, w nim się poruszajmy i żyjmy. Liczcie bardziej na modlitwy myślne niż te wypowiadane na głos, bo są bardziej owocne od tamtych”
„Żyjcie w spokoju i nadmiernie się nie martwcie, ponieważ Duch Święty, aby swobodnie w Was działać, wymaga właśnie ciszy i spokoju”.
Ojciec Pio najbardziej cenił i polecał swoim dzieciom duchowym modlitwę myślną, zwłaszcza medytację. Jak zalecał to czynić przeczytajmy poniżej i spróbujmy nauczyć się modlitwy medytacji.
„Modlitwę myślną i medytację należy przeprowadzać jak następuje:
Przede wszystkim należy przygotować zagadnienie, temat, nad którym chce się rozmyślać. Nie zawsze trzeba posłużyć się książką, aby przygotować medytację, bo każda prawda naszej religii może i powinna być dla duszy chrześcijańskiej przedmiotem medytacji. I tu należy zauważyć, że dusza powinna zwykle rozmyślać nad życiem, męką i śmiercią Jezusa, naszego Pana. Żadna dusza, choćby nie wiem jak była zaawansowana na drogach Bożych, nie powinna tego zaniedbywać.
Po przygotowaniu tematu medytacji, stańcie w obecności Boga, z głęboką pokorą, myśląc o tym, kim jesteście i przed kim stoicie. Poproście Boga o łaskę dobrej modlitwy myślnej, którą właśnie macie rozpocząć, by uzyskać z niej ten owoc, którego Bóg chce, byście uzyskali. Na koniec polećcie się wstawiennictwu Najświętszej Dziewicy oraz wszystkim dworzanom nieba, niech Wam pomogą dobrze medytować i trzymają z daleka od Was wszelkie rozproszenia i pokusy. Gdy tak uczynicie, wejdźcie w medytację właściwą, która powinna oscylować wokół tematu, jaki sobie na początku zaproponowaliście i przygotowaliście.
Gdy już przemedytujecie wybrany temat w najdrobniejszym szczególe, przejdźcie do postanowień.
Niech Waszym celem będzie poprawa takiej wady, która najbardziej przeszkadza Wam jednoczyć się z Bogiem i jest przyczyną wielu grzechów i wad. Postanówcie ćwiczyć się w tej czy innej cnocie i zaprzestańcie dopiero wówczas, gdy ją posiądziecie.
Na koniec proście Boga o te wszystkie łaski i pomoc, jakich potrzebujecie.
Będziecie polecać Panu wszystkich ludzi zarówno w ogólności jak i szczegółowo. Będziecie modlić się o przywrócenie Królestwa Bożego, rozkrzewienie wiary oraz o wywyższenie i triumf naszej świętej Matki – Kościoła, Pomodlicie się za żywych, a także za umarłych, pomódlcie się za niewiernych, za heretyków oraz o nawrócenie grzeszników.
Gdy uczynicie to wszystko, ofiarujecie swoją medytację i modlitwę, wraz z ofiarowaniem Was samych oraz tych wszystkich osób, które są najbliższe Waszemu sercu, ofiarujecie wszystko Bogu razem z zasługami Jezusa oraz Jego i naszej Matki. A wszystko to ofiarujecie przez ręce Najświętszej Maryi, Anioła Stróża, św. Józefa etc.
Na koniec krótki rachunek z Waszego zachowania w trakcie medytacji; i uznając swą niedoskonałość, ukorzcie się przed Bogiem, prosząc Go o wybaczenie i postanawiając sobie poprawę”
„(…)jeśli chodzi o medytację, zachęcam, byście ustalili sobie przynajmniej dwie pory w ciągu dnia, kiedy udacie się w ustronne miejsce, aby wykonać to ćwiczenie. Zatroszczcie się, by spędzić nie mniej niż pół godzimy za każdym razem. Zatroszczcie się, by owe pory, w których możecie medytować przypadały na ranek, byście mogli przygotować się do bitwy, oraz wieczorem, aby oczyścić Waszą duszę z wszelkiego ziemskiego afektu, który za dnia mógłby do niej przylec”
Ojciec Pio w swojej korespondencji do jednej z córek duchowych powołał się na słowa, które Bóg skierował do św. Gertrudy: „Chciałbym, by moi wybrani przekonali się do tej prawdy, że bardzo mi się podobają ich modlitwy i dobre uczynki, kiedy służą mi własnym kosztem. Służenie mi własnym kosztem polega na tym, że choć nie doznają oni żadnego uczucia intensywnej pobożności, a jednak wiernie odmawiają swe modlitwy i wykonują pobożne praktyki najlepiej jak potrafią i ufają Mi, że wszystko chętnie przyjmę przez moją dobroć.(…) Gertrudo wiedz, że gdybym większości pobożnych osób dał odczuć smak i udzielił pociech duchowych, to nie przydałoby im się to do zbawienia i zamiast powiększyć ich zasługę, wielce bym ją pomniejszył”.
Święty Ojciec Pio nieustannie w swoich poradach duchowych zalecał, córkom i synom duchowym aby się modlili, modlili i nie ustawali w modlitwie. Sam to czynił i swoim przykładem pociągał innych; i swoich współbraci i otaczających Go tłumnie ludzi, którzy często byli blisko Niego z ciekawości.
Niech nasza modlitwa będzie miłą Bogu, praktykujmy modlitwę myślną, medytację, jak zalecał św. Ojciec Pio.
Opracowała
animator Grupy Modlitwy Ojca Pio w Słupsku: Maria Czomber
na podstawie: Listy Ojca Pio t. III – Korespondencja z córkami duchowymi