św. o. Pio i ataki szatana – cz. II
Święty Ojciec Pio mimo tak wielu spotkań z szatanem, który niejednokrotnie pozostawiał fizyczne ślady swego ataku na ciele, bezgranicznie zaufał Bogu, Jezusowi Chrystusowi, Duchowi świętemu i Matce Najświętszej Maryi.
„Kiedy szatan objawiał się pod postacią Matki Bożej, Ojciec cierpiał bardziej, niż kiedy kusiciel ukazywał się pod innymi postaciami. Pan Jezus chciał przez to podkreślić, że wierni są specjalnie zobowiązani do oddawania czci Jego Matce.
Pewnego ranka Ojciec Pio chciał się wyspowiadać, ale spowiednik, który nie miał w tym momencie wolnego czasu, powiedział mu, że teraz może przyjąć Komunię Świętą, a on wyspowiada go wieczorem po powrocie. Później Ojcu Pio objawił się nieprzyjaciel pod postacią ojca duchownego, mówiąc, że przyszedł go wyspowiadać, jak obiecał rano. Ojciec Pio natychmiast rozpoznał kusiciela, przede wszystkim po tym, że szatan miał na czole znamię podobne do rany, co tłumaczył tym, że spadł ze schodów. Ojciec rozpoznał go też po niesmaku, jaki zwykle odczuwał w duchu w podobnych sytuacjach.
Kiedyś szatan objawił mu się pod postacią prowincjała, wyrzucał mu jego pobyt poza klasztorem wbrew woli przełożonych, ale Jezus i w tej sytuacji pomógł mu rozpoznać i oddalić pokusę”.
Do swoich synów i córek duchowych kierował wiele pokrzepiający słów, uwag, by nie lękali się ataków szatana lecz w tych chwilach ufnie zwracali się do Boga, który najlepiej zna nas; my siebie sami nie znamy tak jak Bóg zna nas, nasze dusze i ciała.
Poniżej kilka pouczeń Św. Ojca Pio, jak reagować na ataki szatana:
Szatan ma tylko jedną furtkę do naszej duszy jest nią nasza wola. Nie ma dla niego ukrytych drzwi.
Wściekłość szatana, przez którą czujecie się czasami zagrożona, nie powinna wcale wywoływać u was zdziwienia, ani strachu. Rozumiecie przecież, że on na śmierć prześladuje dusze, które nie chcą słuchać jego fatalnych sugestii, a nienawiść jego rośnie w miarę, jak widzi, że rozwiewa się nadzieja, by nimi zawładnąć i uczynić swoimi. Tymczasem wy nadal się nim nie przejmujcie, umacniajcie się modlitwą, pokorą i bezgraniczną ufnością w Bożą pomoc.
Niech was nie przeraża wydłużająca się walka z szatanem, niech słabość którą czujecie nie prowadzi was do upadku ducha, bowiem dusza, która się lęka, nie dowierza (sobie), czuwa i modli się, bo jest słaba – staje się mocną. I odwrotnie, u tej, która sama sobie zaufała, jakby była Bogiem, Bóg nieodwołalnie sprawia, że prędko doświadcza swojej słabości i nędzy.
Nigdy nie bójcie się zasadzek szatana, bo choćby nie wiem jak wydawały się śmiałe, to nigdy nie wzruszą duszy, która kurczowo trzyma się krzyża.
Trwaj mocno na drodze Pana. On dopuszcza ataki nieprzyjaciela (szatana) tylko po to, by coraz bardziej upodobnić cię do dusz wybranych. Nie wątp, Jezus nie zezwoli, by kuszono cię ponad twoje siły.
Nie lękajcie się nieprzyjaciela (szatana), nie będzie on znaczył nic dla łódeczki waszego ducha, gdy jej sternikiem jest Jezus a gwiazdą Maryja.
Jezus wszystko podporządkował dla waszego uświęcenia, dla pomieszania szyków nieprzyjaciela i dla Bożej chwały.
Dusza przystając na rozmowę z tym nieprzyjacielem (szatanem), o ile nie zostanie oszukana, to nie zawsze ujdzie bez odniesienia obrażeń.
Uchwyć się pocieszającej myśli, że Bóg jest zawsze z tobą i nie poddawaj się nigdy atakom szatana.
Nasz nieprzyjaciel walcząc za wszelką cenę na naszą niekorzyść, chce przekonać ciebie, że jest odwrotnie, ale pogardzaj nim w imię Jezusa i śmiej się z niego głośno. To najlepszy sposób, aby się wycofał. On jest mocny ze słabymi, ale wobec tych, którzy stawiają mu czoła z bronią w ręku, jest tchórzliwy. Obawiaj się, ale świętą obawą, to znaczy taką, która nigdy nie jest oderwana od miłości. Kiedy obie – obawa i miłość – są zjednoczone, jak dwie siostry podają sobie ręce, by podtrzymywać się nawzajem i pewnie podążać drogami Pana.
Uciekaj się do Boga również wtedy, kiedy diabeł, chcąc zasmucić dni twego życia, pokaże ci twoje grzechy.
Czuwaj i nie lękaj się sztuczek Złego, lekceważ je i idź do przodu. Jezus będzie walczył z tobą i o ciebie.
Nie poddawaj się lękowi wobec zakusów szatana, które choćby były najmocniejsze, nie zdołają pokonać duszy czerpiącej siłę z krzyża.
Nieprzyjaciel nic nie może uczynić przeciwko temu, kto postanowił być cały dla Jezusa.
Szatan nie może nic zdziałać przeciwko duszy, która całą swą ufność złożyła w Bogu.
Złe duchy można wyrzucić tylko postem i modlitwą, jak mówi Pismo Święte. ( Mt 17, 19-21). Trwa Wielki Post czas na umartwienia, modlitwę i post… Czy wykorzystujemy ten okres roku liturgicznego na walkę ze złem osobowym? Na walkę z szatanem i złymi duchami usiłującymi za wszelką cenę doprowadzić nas do grzechu?
Opracowała Maria Czomber – animator Grupy modlitwy Ojca Pio w Słupsku
na podstawie publikacji:
Listy Ojca Pio t. III
Listy Ojca Pio t. IV
Ojciec Pio mówi do mnie – Joanna świątkiewicz
Miłość nie zna odkładania – Małgorzata Sękalska
Dziennik – Zapiski kierownika duchowego Ojca Pio – Agostino da San Marco in Lamis